Ile można zarobić na „bagnach”

Naukowcy m.in z Polski i Litwy wykazali, że gdyby litewskie torfowiska leśne pozostały z stanie naturalnym, przynosiłyby korzyści ekonomiczne w wysokości ok. 180 mln euro rocznie. W przypadku Litwy, mokradła zajmują tam niemal 8% powierzchni kraju, z czego 70% zostało osuszone, m.in. w celu produkcji drewna. Badacze obliczyli, że osuszanie w celu produkcji drewna spowodowało straty w wysokości ponad 300 mln euro rocznie. Taka strata spowodowana jest przede wszystkim utratą zdolności do magazynowania wody oraz wiązania CO2.

W jaki sposób badacze wycenili wartość litewskich torfowisk? „Obliczyliśmy aktualną, historyczną i możliwą do uzyskania retencję wody w leśnych torfowiskach i porównaliśmy z kosztem magazynowania takiej wody przez człowieka – w sztucznych zbiornikach retencyjnych. Obliczyliśmy zyski z pozyskania drewna i magazynowania dwutlenku węgla przez środowisko – w glebie i roślinach” – wytłumaczył hydrolog dr hab. Mateusz Grygoruk, jeden z autorów badania. Następnie porównali koszty i zyski związane z utrzymaniem lasów gospodarczych na odwodnionych torfowiskach, osuszaniem torfowisk oraz ich odtwarzaniem w skali roku. Wskazali, że najkorzystniejszym scenariuszem jest pozostawienie bagiennych lasów w ich naturalnym stanie tam, gdzie to jeszcze możliwe. Nie wyklucza pewnej produkcji drewna na tym obszarze – po prostu pozyskiwałoby się go mniej. „W tym scenariuszu roczny zysk z magazynowania wody na jednym hektarze to 334 euro, zysk z pochłaniania dwutlenku węgla w glebie i roślinach to łącznie 186 euro, a zysk z produkcji drewna to 61 euro” – powiedział hydrolog.

Torfowiska, powszechnie zwane „bagnami”, zajmują zaledwie 3% powierzchni lądu, ale magazynują co najmniej 2 x więcej węgla niż lasy, które pokrywają aż 30% lądu. Magazynowanie węgla na torfowiskach odbywa się poprzez aktywny proces torfotwórczy, do którego wymagane są odpowiednie warunki, takie jak roślinność bagienna i wysycenie podłoża wodą, dzięki czemu nie ma w nim tlenu. Rośliny bagienne w procesie fotosyntezy pobierają CO2 z powietrza i w postaci innych związków akumulują w sobie węgiel, a następnie obumierając, tworzą pod wodą torf, zamiast rozkładać się na powietrzu i emitować CO2.

Niestety większość torfowisk w strefie umiarkowanej nie jest już „bagnami”. W Polsce osuszono około 85 proc. prowadząc prace melioracyjne – najczęściej w celu pozyskania gruntów pod produkcję rolną, ponieważ początkowo gleba na torfowisku jest bardzo żyzna. Ponowne nawodnienie takiego obszaru przywróci mu pewne funkcje, ale jak powiedział dr hab. Mateusz Grygoruk: „pewnych kosztów środowiskowych nie da się już jednak zniwelować. Z osuszonych torfowisk do atmosfery jest emitowany dwutlenek węgla” – po odwodnieniu torf zaczyna się rozkładać na powietrzu. Na całym świecie osuszone torfowiska emitują co najmniej 2 mld ton CO2 rocznie – około 5 proc. antropogenicznych emisji gazów cieplarnianych. Z efektywnego magazynu węgla zamieniono je w źródła emisji, a tempo emitowania przekracza tempo akumulacji węgla w jeszcze zdrowych torfowiskach. Ponowne nawodnienie zahamuje ten proces. W krótkim okresie znacznie wrosną emisje metanu, ale w dłuższej skali czasu jest to opłacalne z punktu widzenia klimatu.

„Bagna” pełnią również funkcję tanich magazynów wody. „Wiele krajowych programów przeciwdziałania suszy i małej retencji jest zorientowanych na budowę małych zbiorników retencyjnych. Są na to przeznaczone znaczne środki finansowe. Zbiorniki retencyjne są jednak problematyczne, bo same będąc źródłem emisji gazów cieplarnianych, z czasem wymagają znacznych środków na ich utrzymanie. O wiele lepszą inwestycją byłoby przeznaczanie pieniędzy z tych programów na odtwarzanie torfowisk, bo zatrzymują wodę w środowisku znacznie skuteczniej i na znacznie dłużej” – powiedział dr hab. Mateusz Grygoruk. Regulują one mikroklimat w swoim otoczeniu i pomagają przeciwdziałać suszy. Do tego oczyszczają wodę i chronią przed skutkami powodzi.

Torfowiska to także swoiste banki genów, zapewniające odpowiednie warunki siedliskowe dla wielu rzadkich ekosystemów i gatunków oraz utrzymujące w środowisku dużą różnorodność gatunkową fauny i flory. Nie bez znaczenia jest, że ponad połowa gatunków i siedlisk przyrodniczych wymagających ochrony występuje właśnie na tych cennych mokradłach.

Źródło informacji: https://energetyka24.com/klimat/analizy-i-komentarze/ile-zarabiaja-bagna-wyliczyli-to-naukowcy-z-polski-i-litwy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *